Zbliża się Kupalnocka/Sobótka. Jest to święto, które nie zostało w sposób jednoznaczny zaadoptowane przez chrześcijaństwo. Niejednoznaczne są doniesienia dotyczące pochodzenia nazwy tego święta. Nadal trwają dyskusje, czy nazwa Kupały pochodzi od czynności rytualnej kąpieli, jak to zanotowano w XII wiecznych zapisach, czy też związana była z Bóstwem o tak brzmiący imieniu, o czym mówią późne, bo XIX wieczne materiały etnograficzne.
Kupalnocka zachowała ważną pozycję w kulturze Słowian, nie zdołała jej wykorzenić nawet kilkusetletnia akcja chrystianizacyjna. Stąd kościół powiązał święto Kupalnocki z postacią Jana Chrzciciela. W związku z tym, w kulturze ludowej dzień obchodów święta Kupały (będący świętem astronomicznym, ruchomym, między 20 a 22 czerwca), kościół przeniósł na 23/24 czerwca, czyli dzień św. Jana Chrzciciela, tak zwaną Noc Świętojańską.
Święto Kupały na Wschodniej Słowiańszczyźnie po raz pierwszy zostało odnotowane w źródłach etnograficznych XVIII-XIX wieku, w okolicach Woroneża, ale przede wszystkim na terenie Białorusi i Ukrainy. Wcześniejsze zapiski potwierdzające obchody tego święta znaleźć można w XVII wiecznym Latopisie Hustyńskim. W Polsce i Zachodniej Słowiańszczyźnie święto to w kulturze ludowej zachowało się jako Sobótka (o której w XVI wieku pisał Jan Kochanowski), co raczej wskazuje na post chrześcijańskie narzucenie formy na to święto.
Warto zastanowić się nad znaczeniem obchodów Kupały. Jest to o tyle istotne, gdyż Świętu Kupały towarzyszą liczne niepełne lub błędne interpretacje. Aby pełniej zrozumieć znaczenie i przesłanie tego święta, można wskazać na charakterystyczne dla niego atrybuty i działania. Należą do nich: palenie ognisk, obmywanie się wodą, czerpanie wody ze źródła, zbieranie porannej rosy, zbieranie roślin, do tego: tańce, wróżby a także o ile wierzyć zapiskom księży, orgie 😉
Z paleniem ogni powiązana jest zachodniosłowiańska nazwa święta, czyli Sobótka. Na Białorusi w ognisku (kостёр) na palu umieszczano czasem koło, na nim zaś koński czerep, który miał widzieć, wiedzieć, co wskazuje na jego funkcję wróżebną, wieszczą. Wokół ognia toczyły się tańce. Przez ogień, w ramach oczyszczenia skakali młodzieńcy, dziewczęta (dziewice) oraz pary. W ten czas woda w źródłach nabierała szczególnej, sakralnej mocy. Miano wówczas także odbywać rytualne kąpiele w wodzie, do czego ma nawiązywać wschodniosłowiańska nazwa święta – Купа́ла (Kupała). Można się zastanawiać, czy tego rodzaju kąpiele nie mogły być efektem nałożenia na święto znaczenia chrześcijańskiego (nawiązanie do chrztu w wodzie Jana Chrzciciela). Mogłoby też być tak, że do słowiańskiego rytuału wody, kościelnicy dodano wątek Jana Chrzciciela. Niemniej na wsiach białoruskich święto to nazywano pojednaniem „ognia i wody”.
Na wodę rzucano wianki, co miało także aspekt mantyczny. Wianki były symbolem dziewictwa, noszących je dziewcząt. Wianki nawiązywały również do rozległej symboliki roślin charakterystycznych dla tego święta. Najbardziej znanym wątkiem wiązanym z Kupalnocką jest poszukiwanie „kwiatu paproci”. Zwyczaj ten znany jest z Polski i Białorusi. Według wspomnianego Latopisu Hustyńskiego wianki pleciono z „jadowitego ziela”, być może chodziło w tym przypadku o bylicę (Artemisia1), którą na Rusi i w Polsce dziewczęta się przepasywały. Podczas święta Kupały zbierano także dziurawiec (Hypericum perforatum)2 oraz wykopywano korzeń krwawnicy pospolitej (Lythrum salicaria), który miał chronić przed negatywnymi siłami. Jednak najbardziej znamienną rośliną związaną ze świętem Kupały jest „Iwan da Maria” czyli pszeniec gajowy (Melampýrum nemorósum). Roślinę tą uważano za symbol połączenia pierwiastka kobiecego i męskiego, ognia i wody, nazywano też siostrą i bratem. Z ziołem tym wiązano podanie, w którym rodzeństwo zamienione zostaje w jeden kwiat. Z podobnym podaniem mamy do czynienia na Bałkanach i Słowiańszczyźnie Zachodniej, w tym, że pszeńca zastępuje tam bratek czyli fiołek (Viola) występujący w formie trój – i dwubarwnej.
Czas pokusić się o interpretację święta Kupały. W wielu opracowaniach kreśli się znaczenie tego święta w nawiązaniu do „kultu płodności”, „młodzieńczych inicjacji”, „święta żywiołu ognia i wody”. Podejście takie wydaje się jednak powierzchowne, stawiające w centrum, ludową interpretacje tego obrzędu.
Nawiązując się do procesów kosmogonicznych, powiązanych z tym rytuałów oraz mitów, do których nawiązywały święta przedchrześcijańskie, na plan pierwszy w Kupalnocce wysuwa się symbolika połączenia z sobą dwóch skrajnych elementów. Wskazuje na to powiązanie wody i ognia, mężczyzny i kobiety, aspekt ten odnajdujemy w symbolice Iwan da Marii i bratka. Wydaje się więc, że jest to święto uniwersum dwóch przeciwstawnych mocy tworzących jedność.
Odnosząc powyższą symbolikę do mitów, znajdziemy tu bezpośrednie nawiązanie do mitu kreacji świata, który na Słowiańszczyźnie, jak również w innych kulturach indoeuropejskich powstaje za sprawą współdziałania dwóch przeciwstawnych sobie sił. Można zatem rzec, że nie jest to święto dwóch żywiołów wody i ognia, lecz święto harmonii wszystkich żywiołów, które w mitach indoaryjskich wyłaniają się jako owoc zespolenia dwóch komplementarnych pierwiastków. Jedność przejawia się jako żywioł przestrzeni, w której zawierają się wszystkie pozostałe żywioły.
Przestrzeń zaś w pokrewnej Słowianom kulturze wedyjskiej to jasność i przejrzystość. W języku staroirańskim utożsamiana z Mitrą i słowem zvar, w Wedach utożsamiana z Pradżapatim i pojęciem sva. Być może stąd w języku słowiańskim takie pojęcia jak swa-rga (swastyka, będąca symbolem połączenia wszystkich żywiołów), swa-t czyli osoba wiążąca pary, swa-dźba czyli obrzęd łączenia w związek kobiety i mężczyzny. Odnosząc ten źródłosłów do bóstw słowiańskich, najlepiej kojarzy się ono z postacią Swa-rożyca, (podobnie jak Pradżapati, Eros, Mitra, Tangeri) Bogiem jaśniejącej przestrzeni, prajedni, z którego wyłoniło się wszystko inne. Stąd wniosek, że święto Kupały można wiązać ze Swarożycem. Można też domniemywać, że pierwotne imię bóstwa, związanego z tym świętem zostało wymazane przez kościół. W nazwie Kupała/Sobótka zachowało się jedynie nawiązanie do najbardziej wyrazistych obrzędów tego misterium.
Zdecydowana większość chrześcijańskich świąt obchodzonych na Słowiańszczyźnie ma pochodzenie przedchrześcijańskie. Dotyczy to Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Matki Boskiej Gromnicznej (Obrzezania Pańskiego), Bożego Ciała, Zielonych Świątek, Wszystkich Świętych.
Dla osób zainteresowanych przedchrześcijańską kulturą Słowian, ważne jest, czy z zachowanych do dziś obrzędów ludowych, można odczytać dawne przesłanie świąt przedchrześcijańskich i na bazie tego zrekonstruować ich przebieg.
Naukowe podejście do omawianego zagadnienia skłania do przyjęcia odpowiedniej metodyki badań. W ramach tego, z pewnością należy odrzucić literalne interpretowanie schrystianizowanych obrzędów ludowych, jako oryginalną pozostałość obrzędowości przedchrześcijańskiej. Trzeba bowiem zdać sobie sprawę z faktu, że obrzędy ludowe w procesie chrystianizacji ulegały znacznym przekształceniom, a często świadomym zmianom znaczeń, symboli i treści. Z pewnością w obrzędach tych zachowało się głównie to, co mogło zostać zaadoptowane do symboliki chrześcijańskiej. W ten sposób między innymi powiązano narodziny światła z Bożym Narodzeniem, połączono odrodzenie się Jaryły na wiosnę ze zmartwychwstaniem Chrystusa. Dotyczy to również zaadaptowania symbolu kosmogonicznego jaja do wielkanocnej pisanki.
W wielu świętach, symbolice sakralnej, obrzędach znajdziemy z kolei nałożenie się kilku różnych obrzędów przedchrześcijańskich.
Należy także pamiętać że w wyniku implementacji pozostałości wierzeń przedchrześcijańskich do rytualizmu chrześcijańskiego bezwzględnie odrzucono treści, które nie były zgodne z przesłaniem nowej wiary. W ten sposób znaczne grono bóstw, powiedzeń, modlitw/zaśpiewów/guseł zdeprecjonowano, określając je mianem demonicznych. Stało się tak m.in. ze Strzygą, Rusałką czy Wodnicą. Na bazie tych przemian stworzono, tak dziś popularny „bestiariusz słowiański”. Słowiańskie symbole i bóstwa strywializowano i nadano im odmienne znaczenia, starając się wyśmiać je, lub nadać im negatywne konotacje. W ten sposób potraktowano pojęcie bałwana (symbol bóstwa) sprowadzając je do postaci ze śniegu lub synonimu głupca. Także określenie Dziada jako wędrownego ascety nacechowano znaczeniem negatywnym. Działania takie podjęto również w stosunku do popularnych słowiańskich wyrażeń, jak: „rzucać słowa na wiatr” czy mówić trzy po trzy”, co oznaczało wypowiadanie modlitwy/zaklęcia; „wszystko jedno”, które oznacza stan obojętności, a było określeniem doskonałej prajedni. W ten sam sposób negatywne cechy nadano dotąd uświęconym zwierzętom, takim jak wąż, jeleń, wilk, krowa.
Znając zakres przekształceń pozostałości wierzeń przedchrześcijańskich zawartych w kulturze ludowej, należy dążyć do prowadzenia badań interdyscyplinarnych i porównawczych, co sprowadza się do weryfikowania treści obrzędowości ludowej ze źródłami historycznymi, archeologicznymi i językowymi. Ponadto porównaniem zachowanych w kulturze ludowej pozostałości wierzeń słowiańskich z pokrewnymi im tradycjami, zachowanymi do dziś, lub lepiej udokumentowanymi. Rzecz jasna w tego rodzaju badaniach porównawczych ważnym jest branie pod uwagę tych kultur, które z ludami słowiańskimi miały wspólne źródła. Wskazują na nie badania archeogenetyczne i językoznawcze, źródła historyczne, artefakty archeologiczne oraz podobieństwa występujące w obszarze religioznawstwa. Tym właśnie zajmują się Praźródła. Pomyślnej Kupały.
Rafał i Diana Jakubowscy
Sława!
Więcej na ten temat można przeczytać w naszej książce „Wierzenia Słowian i Indoariów. Rekonstrukcja utraconych tradycji” wydawnictwa PraŹrodła
1. Artemida u Pelazgów była patronką dzikości, przyrody, dziewiczości
2. U Greków i Bizantyjczyków była to roślina umieszczana nad ikonami/obrazami, co należałoby wiązać z tym, ze pierwotnie roślinę tę używano do przyozdabiania świętych miejsc, posągów, ołtarzy.